Ugotowałam coś dla nas wszystkich!--zawołałam z przejęciem.--Chodźcie,jedzcie i podziwiajcie!Rodzina posłusznie siadła do stołu.Nałożyłam porcje do miseczek.Każdy spróbował,a potem zapadła głucha cisza.Wszyscy patrzyli po sobie.Nikt nic nie mówił i nikt nie jadł.Pierwsza odezwała się Kuniko.-- Nieźle,jak na początek.Mama i Ciocia Taji wlepiały wzrok w swoje porcje.Ciągle milczały.Spojrzałam na nie z niepokojem.-- Posmakujcie i bądźcie wdzięczne za to,co wam dano.Tak uczy Budda,prawda? -- Prawda -- odparła Mama -- ale wszystko ma swoje
Ugotowałam coś dla nas wszystkich!--zawołałam z przejęciem.--Chodźcie,jedzcie i podziwiajcie!Rodzina posłusznie siadła do stołu.Nałożyłam porcje do miseczek.Każdy spróbował,a potem zapadła głucha cisza.Wszyscy patrzyli po sobie.Nikt nic nie mówił i nikt nie jadł.Pierwsza odezwała się Kuniko.-- Nieźle,jak na początek.Mama i Ciocia Taji wlepiały wzrok w swoje porcje.Ciągle milczały.Spojrzałam na nie z niepokojem.-- Posmakujcie i bądźcie wdzięczne za to,co wam dano.Tak uczy Budda,prawda? -- Prawda -- odparła Mama -- ale wszystko ma swoje