(...) zło może być takie pospolite. Że człowiek, którego codziennie widuję i pozdrawiam, może się do mnie uśmiechnąć... - Urwała, po czym dodała cicho - I rozmyślać o tym, w jaki sposób mnie zabije.
Nigdy nie lekceważ snów — powtarzała jej matka. — To głosy, które mówią o tym, co już wiesz, szepczą radę, której nie wzięłaś pod uwagę.
(...) zło może być takie pospolite. Że człowiek, którego codziennie widuję i pozdrawiam, może się do mnie uśmiechnąć... - Urwała, po czym dodała cicho - I rozmyślać o tym, w jaki sposób mnie zabije.