- Brennan, od dwóch dni traktujesz mnie jak intruza. Właściwie, jeśli się nad tym zastanowić, warczysz na mnie już od kilku tygodni. W porządku. Przeżyję. - Ujął w dłonie moją twarz i spojrzał mi głęboko w oczy. - Ale jedno musisz wiedzieć. To, co się stało wczoraj nie było tylko chemią. Zależy mi na Tobie i cieszę się, że mogłem być tak blisko. Nie żałuję tego i nie mogę obiecać, że nie spróbuję ponownie. pamiętaj jednak, ze wszystko zależy od Ciebie - ja jestem głową, ale szyją jesteś Ty.
- Brennan, od dwóch dni traktujesz mnie jak intruza. Właściwie, jeśli się nad tym zastanowić, warczysz na mnie już od kilku tygodni. W porządku. Przeżyję. - Ujął w dłonie moją twarz i spojrzał mi głęboko w oczy. - Ale jedno musisz wiedzieć. To, co się stało wczoraj nie było tylko chemią. Zależy mi na Tobie i cieszę się, że mogłem być tak blisko. Nie żałuję tego i nie mogę obiecać, że nie spróbuję ponownie. pamiętaj jednak, ze wszystko zależy od Ciebie - ja jestem głową, ale szyją jesteś Ty.