[Putrament]Ale ryby nie są metaforą, nie. Ani metafizyką. Dają obraz, spięcie, namiastkę dramatu - bo każde branie jest dramatem, ale to już wszystko. Na tym polega smutek ryb - że dno jest bardzo blisko i nie ma miejsca na metaforę.
Teraz czytam Prousta na prośbę Warlikowskiego. Jest tak potoczysty, tak staroświecki, tak staromodny, tak nudny, tak przefajnowany i nie można się od niego oderwać. Może to właśnie jest literatura?
[Krall]Adorno pisze o tym, jak Kafka używał szczegółu. Mówi tam, że są szczegóły znaczące i są szczegóły dosłowne. Są takie, które znaczą tyle, ile znaczą, a są takie, które mają - to jest nasze ulubione słowo - "nadwyżkę". Które są metaforą.
[Putrament]
Ale ryby nie są metaforą, nie. Ani metafizyką. Dają obraz, spięcie, namiastkę dramatu - bo każde branie jest dramatem, ale to już wszystko. Na tym polega smutek ryb - że dno jest bardzo blisko i nie ma miejsca na metaforę.
Książka: Krall
Tagi: metafizyka