Patrzyłem na niego w kołysce i kiedy zaczynał chodzić. Gdzie ty się pchasz - mówiłem mu cicho albo powtarzałem sobie w głowie - gdzie ty się pchasz, głuptasku? Naprawdę chcesz się wpakować w to bagno, w ten kierat, w którym ojciec zatruwa syna, syn - wnuka, wnuk - prawnuka, a każdy na inny, bardziej wymyślny sposób; czy naprawdę chcesz przedłużać tę linię cierpienia?
Patrzyłem na niego w kołysce i kiedy zaczynał chodzić. Gdzie ty się pchasz - mówiłem mu cicho albo powtarzałem sobie w głowie - gdzie ty się pchasz, głuptasku? Naprawdę chcesz się wpakować w to bagno, w ten kierat, w którym ojciec zatruwa syna, syn - wnuka, wnuk - prawnuka, a każdy na inny, bardziej wymyślny sposób; czy naprawdę chcesz przedłużać tę linię cierpienia?