No i już cichną strzały. Coś z pozoru tylko ważnego minęło, ale nic istotnego się nie zdarzyło. Jak zwykle było to oczekiwanie na cud (...). Puknęło i zgasło, jak te żałosne sztuczne ognie na Służewcu, a jutro dzień jak co dzień (Zdzisław Beksiński, 1.01.2000).
No i już cichną strzały. Coś z pozoru tylko ważnego minęło, ale nic istotnego się nie zdarzyło. Jak zwykle było to oczekiwanie na cud (...). Puknęło i zgasło, jak te żałosne sztuczne ognie na Służewcu, a jutro dzień jak co dzień (Zdzisław Beksiński, 1.01.2000).