Choć zwykle spał mocno, zbudził się natychmiast, niby kot a przy tym chętnie - rad, że skończył się okres pięciogodzinnej bezczynności. Nie znosił nieodłącznego od snu stanu nieświadomości. Za dużo miał do roboty, zbyt wiele czekało nań nie przeżytego życia.
Choć zwykle spał mocno, zbudził się natychmiast, niby kot a przy tym chętnie - rad, że skończył się okres pięciogodzinnej bezczynności. Nie znosił nieodłącznego od snu stanu nieświadomości. Za dużo miał do roboty, zbyt wiele czekało nań nie przeżytego życia.