Liczba grzechów jeszcze się zmniejszyła. Zostało tylko: zabiłem. Nie ma już zdrady, zmieniła się w przygodę. Nie ma kłamstwa, jest pomyłka, nieścisłość lub w ostateczności naginanie prawdy. Nie ma pobicia żony czy dzieci,bo uczy się je teraz w ten sposób rozumu. Nikt niczego już nie kradnie, co najwyżej coś skubnie, uszczknie albo skombinuje. Zresztą nawet zabójstwo jest tu czasami tylko wyrównaniem rachunków. Bezgrzeszny świat! Wszystko w nim wolno, choć nie wszystkim.
Liczba grzechów jeszcze się zmniejszyła. Zostało tylko: zabiłem. Nie ma już zdrady, zmieniła się w przygodę. Nie ma kłamstwa, jest pomyłka, nieścisłość lub w ostateczności naginanie prawdy. Nie ma pobicia żony czy dzieci,bo uczy się je teraz w ten sposób rozumu. Nikt niczego już nie kradnie, co najwyżej coś skubnie, uszczknie albo skombinuje. Zresztą nawet zabójstwo jest tu czasami tylko wyrównaniem rachunków. Bezgrzeszny świat! Wszystko w nim wolno, choć nie wszystkim.