Zapewne Suskind ma rację, kiedy pisze na przykład o stojących w jego bibliotece trzech biografiach Aleksandra Wielkiego. 'Wszystkie kiedyś przeczytałem. Co wiem o Aleksandrze Wielkim? Nic. U końca następnego rzędu stoją jedno przy drugim tomiszcza o wojnie trzydziestoletniej, w tym pięćset stron Veroniki Wedgwood i tysiąc stron Wallensteina Golo Manna. Wszystko to dzielnie przeczytałem. Co wiem o wojnie trzydziestoletniej? Nic. Półka pod spodem zapchana jest książkami o Ludwiku II Bawarskim i jego czasach. Wszystko to nie tylko czy
Zapewne Suskind ma rację, kiedy pisze na przykład o stojących w jego bibliotece trzech biografiach Aleksandra Wielkiego. 'Wszystkie kiedyś przeczytałem. Co wiem o Aleksandrze Wielkim? Nic. U końca następnego rzędu stoją jedno przy drugim tomiszcza o wojnie trzydziestoletniej, w tym pięćset stron Veroniki Wedgwood i tysiąc stron Wallensteina Golo Manna. Wszystko to dzielnie przeczytałem. Co wiem o wojnie trzydziestoletniej? Nic. Półka pod spodem zapchana jest książkami o Ludwiku II Bawarskim i jego czasach. Wszystko to nie tylko czy