Owe dziwne dla mieszkańca wsi, nieprodukcyjne, a jednak nieuniknione wydatki, które mu narzucano ze wszech stron -- stanowiły dla Lewina wstrząs tylko na samym początku pobytu w Moskwie. Obecnie już był do nich przywykł. Przytrafiło mu się to, co, jak powiadają, zdarza się pijakom: pierwszy kieliszek -- staje im w gardle jak kołek, drugi -- wpada w nie jak sokół, a począwszy od trzeciego -- kieliszki cisną się już hurmem jak drobne ptaszęta.
Owe dziwne dla mieszkańca wsi, nieprodukcyjne, a jednak nieuniknione wydatki, które mu narzucano ze wszech stron -- stanowiły dla Lewina wstrząs tylko na samym początku pobytu w Moskwie. Obecnie już był do nich przywykł. Przytrafiło mu się to, co, jak powiadają, zdarza się pijakom: pierwszy kieliszek -- staje im w gardle jak kołek, drugi -- wpada w nie jak sokół, a począwszy od trzeciego -- kieliszki cisną się już hurmem jak drobne ptaszęta.