Gdy tylko trzasnęły drzwi wejściowe, zakasała rękawy, wdziała fartuch i założyła chustkę na głowę. [...] Zdawało się jej, że robi to bez przerwy - skąd, na litość boską, brał się ten kurz? Odnosiła wrażenie, że dom produkuje go tak, jak ciało wydziela pot.
Gdy tylko trzasnęły drzwi wejściowe, zakasała rękawy, wdziała fartuch i założyła chustkę na głowę. [...] Zdawało się jej, że robi to bez przerwy - skąd, na litość boską, brał się ten kurz? Odnosiła wrażenie, że dom produkuje go tak, jak ciało wydziela pot.