Ale tym razem, wróciwszy z Rosji w stanie upojenia, zapragnąłem (natychmiast! natychmiast!) pójść pogadać z szefem, zapragnąłem nieco oprzytomnieć w aurze serdecznej trzeźwości, jaką ten człowiek roztaczał, i zapukałem do drzwi gabinetu głównego dyspozytora, i wszedłem, i usiadłem w fotelu, i podjąłem rozmowę, której nie pamiętam. Szef, widząc, w jakim jestem stanie, poczęstował mnie kawą. Wypiłem tę kawę duszkiem i poczułem mdłości. Nie bez znaczenia było to, że na dworze panował srogi mróz, a w gabinecie szefa było bardzo gorąco,
Ale tym razem, wróciwszy z Rosji w stanie upojenia, zapragnąłem (natychmiast! natychmiast!) pójść pogadać z szefem, zapragnąłem nieco oprzytomnieć w aurze serdecznej trzeźwości, jaką ten człowiek roztaczał, i zapukałem do drzwi gabinetu głównego dyspozytora, i wszedłem, i usiadłem w fotelu, i podjąłem rozmowę, której nie pamiętam. Szef, widząc, w jakim jestem stanie, poczęstował mnie kawą. Wypiłem tę kawę duszkiem i poczułem mdłości. Nie bez znaczenia było to, że na dworze panował srogi mróz, a w gabinecie szefa było bardzo gorąco,