Słońce nasycone cytrynowymi i pomarańczowymi barwami złowieszczo wisiało nad spieczoną ziemią, lało się z niego strumieniami owo olśniewające światło, które tak odurzyło Van Gogha.
Słońce nasycone cytrynowymi i pomarańczowymi barwami złowieszczo wisiało nad spieczoną ziemią, lało się z niego strumieniami owo olśniewające światło, które tak odurzyło Van Gogha.