Jeden rozbudzał w niej kobietę, drugi tę kobiecość wyniósł na piedestał. Młodszy wydobywał z niej ostatnie tchnienie w miłosnym tańcu, rozrywając na strzępy godność i subtelność, starszy jedynie subtelnością się posługiwał, okazując swój szacunek.[s.156]
Jeden rozbudzał w niej kobietę, drugi tę kobiecość wyniósł na piedestał. Młodszy wydobywał z niej ostatnie tchnienie w miłosnym tańcu, rozrywając na strzępy godność i subtelność, starszy jedynie subtelnością się posługiwał, okazując swój szacunek.[s.156]