Mówił jej, jaka jest fascynująca, że nigdy dotąd nie znal kogoś takiego; błagał ją -- pół żartem, pół serio -- by go wypędziła, bo nie chce się zakochać; nie chce jej odwiedzać -- że i tak myśli o niej prześladują go w dzień i w nocy.
Mówił jej, jaka jest fascynująca, że nigdy dotąd nie znal kogoś takiego; błagał ją -- pół żartem, pół serio -- by go wypędziła, bo nie chce się zakochać; nie chce jej odwiedzać -- że i tak myśli o niej prześladują go w dzień i w nocy.