Medytowałem, przeżuwałem, onanizowałem się. Wirowałem, biłem czołem, rozważałem, wymiotowałem, recytowałem, perorowałem, dumałem, klękałem i czytałem (Bóg wie ile). Ale nigdy nie próbowałem się modlić. W końcu trzeba mieć jakieś granice.
Medytowałem, przeżuwałem, onanizowałem się. Wirowałem, biłem czołem, rozważałem, wymiotowałem, recytowałem, perorowałem, dumałem, klękałem i czytałem (Bóg wie ile). Ale nigdy nie próbowałem się modlić. W końcu trzeba mieć jakieś granice.