Lęk był tak zakorzeniony i potężny, jak baobab. Nic go nie było w stanie ruszyć w mojej psychice. Żadna rada, żadne słowo. Ja byłam za murem, za którym wraz z sekretem czułam się bezpieczna. Nigdzie indziej nie odczuwałam takiego spokoju, jak tam. Ale pod wpływem słów Moniki coś jeszcze do mnie dotarło. Chciałam być męczennicą w małżeństwie. Pasowało mi to. Był to swoisty rodzaj pokuty, na który chętnie przystałam.
Lęk był tak zakorzeniony i potężny, jak baobab. Nic go nie było w stanie ruszyć w mojej psychice. Żadna rada, żadne słowo. Ja byłam za murem, za którym wraz z sekretem czułam się bezpieczna. Nigdzie indziej nie odczuwałam takiego spokoju, jak tam. Ale pod wpływem słów Moniki coś jeszcze do mnie dotarło. Chciałam być męczennicą w małżeństwie. Pasowało mi to. Był to swoisty rodzaj pokuty, na który chętnie przystałam.