(...) teraz jednak złapałam drugi oddech. Możliwe, że otępiałam do tego stopnia, że niczego już nie czuję. Pozostało mi jedynie kroczyć dalej tą samą drogą. Żeby przez to przejść, trzeba po prostu iść naprzód. Nie ma innej możliwości.
Nigdy nie lekceważ snów — powtarzała jej matka. — To głosy, które mówią o tym, co już wiesz, szepczą radę, której nie wzięłaś pod uwagę.
(...) teraz jednak złapałam drugi oddech. Możliwe, że otępiałam do tego stopnia, że niczego już nie czuję. Pozostało mi jedynie kroczyć dalej tą samą drogą. Żeby przez to przejść, trzeba po prostu iść naprzód. Nie ma innej możliwości.