Kocham-cię jako wygłoszenie jest po stronie wydatku. Ci, którzy chcą wygłoszenia słowa (lirycy, kłamcy, zbłąkani), podlegają Wydatkowi: wydatkują słowo, tak jakby impertynencją (nikczemnością) było to, że zostało ono skądś odebrane: znajdują się na samej granicy języka, tam, gdzie język (bo kto inny mógłby to zrobić zamiast niego?) przyznaje, że jest bez gwarancji, że pracuje bez siatki ubezpieczającej.
Kocham-cię jako wygłoszenie jest po stronie wydatku. Ci, którzy chcą wygłoszenia słowa (lirycy, kłamcy, zbłąkani), podlegają Wydatkowi: wydatkują słowo, tak jakby impertynencją (nikczemnością) było to, że zostało ono skądś odebrane: znajdują się na samej granicy języka, tam, gdzie język (bo kto inny mógłby to zrobić zamiast niego?) przyznaje, że jest bez gwarancji, że pracuje bez siatki ubezpieczającej.