Jak można wymagać, żeby człowiek, którego dzieciństwo było studium nieszczęścia, zrobił pierwszy krok w kierunku stworzenia własnej rodziny? Byłoby nieuczciwością, gdybym go zmuszała do zrobienia tego kroku i byłabym niesprawiedliwa wobec siebie, gdybym tego kroku odmówiła.
Jak można wymagać, żeby człowiek, którego dzieciństwo było studium nieszczęścia, zrobił pierwszy krok w kierunku stworzenia własnej rodziny? Byłoby nieuczciwością, gdybym go zmuszała do zrobienia tego kroku i byłabym niesprawiedliwa wobec siebie, gdybym tego kroku odmówiła.