Przekleństwa są jak węgielki, mogą nas trochę ogrzać, ale na niewiele się zdają wobec polarnego wichru, który przenika człowieka do szpiku kości.
Przekleństwa są jak węgielki, mogą nas trochę ogrzać, ale na niewiele się zdają wobec polarnego wichru, który przenika człowieka do szpiku kości.