Zresztą, co mielibyśmy sobie opowiadać? Słowa są zbędne, jałowe. Brzmią pusto w ogromnej przestrzeni, która chwyta nas w szpony, połyka jak autostrada, po której suniemy. Co takiego moglibyśmy powiedzieć w obliczu śmierci, co nie zdradzałoby naszej własnej słabości? Tylko cisza w jakiś sposób zasługuje na szacunek i jest wyrazem odwagi. Mowa jest żałosna i śmieszna, obnaża naszą małość.
Zresztą, co mielibyśmy sobie opowiadać? Słowa są zbędne, jałowe. Brzmią pusto w ogromnej przestrzeni, która chwyta nas w szpony, połyka jak autostrada, po której suniemy. Co takiego moglibyśmy powiedzieć w obliczu śmierci, co nie zdradzałoby naszej własnej słabości? Tylko cisza w jakiś sposób zasługuje na szacunek i jest wyrazem odwagi. Mowa jest żałosna i śmieszna, obnaża naszą małość.