Na co on liczył? Że wezmę ciasteczko z jego ust, jak w jakiejś niecenzurowanej wersji Zakochanego Kundla?
Strach i odwaga często są jednym i tym samym. Robią z ciebie albo wojownika, albo tchórza. Jedyną różnicę stanowi osoba, która jest w środku.
Na co on liczył? Że wezmę ciasteczko z jego ust, jak w jakiejś niecenzurowanej wersji Zakochanego Kundla?