Bożych świrów i dzisiaj nie brak. Ale jakoś nikogo nie fascynują. Chyba, że ich sława ugruntowała się wcześniej, jak w przypadku Nikifora czy Heródka. Ale takich było niewielu - na ogół pamięć o samorodnym artyście szybko się rozwiewa.
Bożych świrów i dzisiaj nie brak. Ale jakoś nikogo nie fascynują. Chyba, że ich sława ugruntowała się wcześniej, jak w przypadku Nikifora czy Heródka. Ale takich było niewielu - na ogół pamięć o samorodnym artyście szybko się rozwiewa.