To na pewno musi być gorączka z przeraźliwymi momentami jasności i osuwania się w ciemną otchłań bez czucia, z nawrotami nieznanych zapachów, cudzych wspomnień, nierozpoznanych historii czyjegoś losu, urojeń przyszłości. Przepadli, rozpłynęli się w zawiei moi przyjaciele z dzieciństwa, nigdzie ich nie mogę wypatrzyć, tylko biel przed oczyma...
To na pewno musi być gorączka z przeraźliwymi momentami jasności i osuwania się w ciemną otchłań bez czucia, z nawrotami nieznanych zapachów, cudzych wspomnień, nierozpoznanych historii czyjegoś losu, urojeń przyszłości. Przepadli, rozpłynęli się w zawiei moi przyjaciele z dzieciństwa, nigdzie ich nie mogę wypatrzyć, tylko biel przed oczyma...