Jej towarzysz wciąż gapił się ponuro w dal, jakby oczekiwał, że morderca lada chwila wychynie zza jakiegoś głazu i zamacha rękami.
Jej towarzysz wciąż gapił się ponuro w dal, jakby oczekiwał, że morderca lada chwila wychynie zza jakiegoś głazu i zamacha rękami.