- Przyzwyczaiłem się, że cię ratuję, jak masz kłopoty.
Kto to widział, żeby niewiasta czytała księgi, w dodatku takie grube, gdzie ani krojów sukien, ani romansów, a wszędzie więcej liter niż rycin?!...
- Przyzwyczaiłem się, że cię ratuję, jak masz kłopoty.