"Z Johnem łączyły mnie więzy prawie rodzinne i, jak to bywa w rodzinie, działaliśmy sobie na nerwy".
Wspomnienia Rose Marie Terenzio to przejmująco osobista relacja i okazja, żeby poznać losy kobiety dążącej...czytaj dalej
Największą tragedią życia jest to, że w pewnym momencie trzeba się pożegnać z ludźmi, których zawsze kochaliśmy, czy to JFK juniorem, czy Marion Terenzio. Religia. Terapia. Nie ma na to dobrej metody. Śmierć jest bez sensu. I nie ma odtrutki na pustkę, która po niej zostaje. Zmarłych się nie zapomina, choć nie mogą was już pocieszyć, natchnąć czy rozśmieszyć.
Największą tragedią życia jest to, że w pewnym momencie trzeba się pożegnać z ludźmi, których zawsze kochaliśmy, czy to JFK juniorem, czy Marion Terenzio. Religia. Terapia. Nie ma na to dobrej metody. Śmierć jest bez sensu. I nie ma odtrutki na pustkę, która po niej zostaje. Zmarłych się nie zapomina, choć nie mogą was już pocieszyć, natchnąć czy rozśmieszyć.
Więcej