Fredrik Beier przekroczył swój próg wytrzymałości. Rozwód, śmierć dziecka, nieudane śledztwo, które pociągnęło za sobą wiele ofiar... Budząc się w szpitalnym łóżku, Beier wie, że kilka pigułek więcej popitych...czytaj dalej
Oto przekleństwo bogactwa - pomyślał Fredrik. Pierwsze pokolenie zarabia pieniądze, drugie nimi zarządza, a trzecie trwoni. Nic dziwnego w gruncie rzeczy. Trudno cenić coś, o co się nigdy nie musiało walczyć.
Poczucie winy jest jak księżyc. Wszystkiego nie przysłania, ale gdzieś jest. Najgorsze są noce.
Więcej