Kawałek tynku, który spadł na przechodzącego akurat Franka Townsenda, nie zrobił mu wielkiej krzywdy – jak sie wydawało, choć inicjały na opasce kapelusza nie pasowały do jego nazwiska. Potem w...czytaj dalej
Tom Shawn w policyjnej karierze miał sporo osiągnięć, ale dotąd nie uratował życia żadnej samobójczyni. Tak się stało, że Jean Reid, którą – w ostatnim chyba momencie – dostrzegł stojącą...czytaj dalej
Hal Jeffries unieruchomiony w swoim mieszkaniu, z nogą w gipsie, obserwuje sąsiadów z przeciwka. Wydaje się to niegroźnym sposobem na zabicie czasu, dopóki nie odkryje, że jeden z nich zamordował...czytaj dalej
Wygrales, myślała wciąż gorzko Bricky. Jesteś z ziebie zadowolony? Cieszysz się, że nas masz, że nas zniszczyles, prostego chłopaka i prostą dziewczynę, takich jak my? Mieliśmy prawie równe szanse, co? Jak zawsze, kiedy rzecz dotyczy ciebie, ty przerosnięty, bezwzględny potworze. Równe szanse - akurat. Równa walka. Ty kupo zgnilizny, usiłująca ładnie wyglądać wczesnym rankiem; ty... ty Nowy Jorku!
-Bricky, czy nie zechciałabys... mnie pocałować, na szczęście?
Więcej