Przekład ze szwedzkiego Jan Rost Przewlekła nieuleczalna choroba sprawiła, że w szpitalnej sali spotkało się czterech mężczyzn. Hasse, narrator powieści, milczący nieznajomy z drugiej półkuli zwany...czytaj dalej
Właściwie chciałbym żyć , tak długo jak się da. Dobija mnie jednak to, że wola życia okazuje się najsilniejsza wtedy, kiedy bol jest największy, kiedy, zdjęty paniką, staram sie bronić. A gotowość śmierci, tęsknota, aby zanurzyć się w głębi, przepełnia mnie niepodzielnie wtedy, gdy zstępuje błogi spokój po morfinie.
W Szwecji mamy do siebie pretensje, że nie rozmawiamy o śmierci. To jednak najmniejsze z naszych uchybień, a na naszą obronę trzeba rzec, że łatwo jest wyobrażać sobie śmierć, lecz trudno powiedzieć o niej coś sensownego, dopóki się jej nie przeżyło; a potem są z tym kłopoty.. Jeszcze bardziej ryzykowne byłoby wypowiadanie się na temat cudzej śmierci. O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć. Żaden besserwisser nic tu nie wskóra.
Więcej