wspomnienie jesieni - wiersz
Kolory
na tle szarości
dominacja
próba
walka
w przybliżeniu do ciszy
takiej naprawdę cichej
zero dzikich śmiechów
dlaczego?
bo jesień, bez optymizmu
aby do zimy.
Ale ja nie chce!
Czerwień, brąz i pomarańcz
a w tle tylko słońce
te nasze. Prawdziwe.
razem
byleby zadziwić się światem
tylko parę razy. Proszę!
ze szczerym uśmiechem w ręku
Aby go komuś dać
i żeby podziwiać jak tańczy,
patrząc tylko na mnie
z truskawkowym lizakiem w buzi
i tak do końca.
Naprawdę.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.