STYCZEŃ - wiersz

Autor: kobieta
Czy podobał Ci się ten wiersz? 3

Wychłodzone drzewa nie czują Szopena
wychudzone wrony przechodzą mutację
po blaszanych dachach ciągnie się poemat
komin bucha dymem snując deklamację

Wnikliwi badacze lubelskich zaułków
zgłębiają historię patrząc oknom w oczy
roi się od szeptów, muśnięć, pocałunków
pełnomocnik księżyc latarnie rozzłocił

Cisną się do knajpek zakochane pary
stół myślnikiem dzieli na odległość tchnienia
nad filiżankami odprawiają czary
po szybach kroplami spływa biżuteria

Jątrzą się żółcienie na tle przedwieczoru
brukiem pan spóźnialski z wychudzoną twarzą
może ktoś go czeka w maleńkim pokoju
a może i kocha wbrew wszelkim zakazom

Paczą się framugi – ludzkie charaktery
my co wieczór starsi niż byliśmy wschodem
przesuwamy w palcach różańcowe perły
co to połyskują jak słońce na mrozie

Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      kobieta
      Użytkownik - kobieta

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2018-05-01 19:44:05