Socjotechniki - wiersz
Gdy była mglista noc
na cmentarz ateistów
wszedł ktoś.
W ręku trzymał siekierę
a w zębach krzyż.
Jeszcze drzewa zamruczały
jeszcze od ptaka zadudniało.
Stanąwszy przy głownej alei
pojął ów człek broń
i stracił się samowolnie.
Głowa bezwładnie opadła
na Annę Bezowską.
Kim był?Niewiadomo.
Ale do końca miał
chrystusa na ustach.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Dodany: 2006-10-09 08:42:00
Dodany: 2006-10-07 01:35:28
Dodany: 2006-10-06 23:54:39
Dodany: 2006-10-06 23:26:48
Dodany: 2006-10-06 21:59:40
Dodany: 2006-10-06 15:35:35