Smutna żona - wiersz
Kiedyś byłam dzikim mustangiem....
nieokiełznanym, dumnym, pewnym siebie.
Wiatr gubił się w mej grzywie.
Dziś jestem jak wiejska kobyła,
oram pole jak mnie chłop prowadzi,
taka brzydka, ociężała.
Jak więzień niewinny zakuty w kajdany,
jak orzeł zamknięty w klatce.
Patrzę w lustro,
widzę swoją twarz jak nie swoją.
Nie znam Ciebie!
Kim Ty jesteś.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.