rutyna - wiersz
dlaczego nie potrafimy
wchodzić boso na szczyty
bez tlenu się spalać do cna
kiedy za nami
ten kolejny raz
krzesać wymyślne subtelności
za wcześniejsze z najwyższej półki
awansowane do rangi
pułkowników
w rezerwie
zmierzchy purpurą nasączone
coraz rzadziej nadchodzą
mdłe świty ograniczone
prostą czynnością
mycia zębów
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.