Przepraszam - wiersz
kompletując każdą bliznę
zapominamy o bólu codziennym
chwytającym finezyjnie nas za kołnierz
rozłożony w zbożu zasianym
na niezrozumieniu naszych wnętrz
sen prowadzi nas do malowanego słowem
lasu zmian
lasu dopasowanych błędów
na szybujących subtelnie chmurach
futrzaste od blasku gwiazdy
puszczają do nas smukłe oczko
zasypiając miliony lat temu
wiedziały
że dzisiaj napiszę balladę
o przeproszeniu nocy
bójki procentowych słów
tłumione w szafkach wątroby
powodują więcej zgody niż zgon
z powodu trzymania się horyzontu
strachliwego ryzyka istoty ludzkiej
Dodany: 2013-04-03 22:02:39