Przechadzka - wiersz

Autor: panduszek
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

                                                        Przechadzka

 

Zawrzało dzisiaj na ulicy Gdańskiej,

Przechadzając się jak zawsze, w bliżej nieokreślonym celu,

Ujrzałem część garderoby męskiej, bezpańskiej

- Pański kapelusz.

Rzekł młody mężczyzna podając mi ów rzecz.

Przyznałem się do posiadania kapeluszy wielu,

Ale ten mój nie jest – Idź precz!

-Z pańskiej głowy,

Przed chwilą strącił go wiatr.

Stwierdziła wścibska dziewczynka,

- Widział to i mój brat.

- Owszem. Niech pan przyjrzy się dobrze,

Kapelusz elegancki, różnokolorowy,

Rzadko spotykana rzecz.

Obejrzałem ze złością,

Aby dokończyć przechadzkę.

Wzór znany, szumną zażyłością,

Ale szew w okółkę, z boku dwie plamy,

Łypnąłem nieufnie, węsząc zasadzkę,

Lecz uległem, za namową damy,

Gospodarza pobliskiego domu,

Pana Adwokata, Szefa Kuchni

Narożnej restauracji,

Gospodyni Domowej

Ze świeżo odnowionej

XVIII wiecznej kamienicy,

Pana Nauczyciela,

Instruktorki tańca, i

Bliżej nie znanego mężczyzny, imieniem

Ksawery.

Pognałem do domu z nieszczęsnym kapeluszem.

Rozmówców miałem wielu,

Choć wiedziałem, co zrobić muszę,

Mój Drogi Przyjacielu,

Mam ciebie i inne nieznane Kapelusze.

Najpopularniejsze wiersze
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      panduszek
      Użytkownik - panduszek

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2015-03-29 11:33:50