Przebudzenie wspomnień - wiersz
Jeszcze Zima szeptem pisze
Co na trawie stęchłe pada
Gdy ją Wiosna batem gani
Wiatr północny się spowiada
Lecę życiem, tkwię zwątpieniem
Wołam sercem, straszę ręką
Tak to wiosną zbyt doznaję
Co szarością w zimie spływa
Jedno szczęście tylko moje
To co wiosna w worku zsyła
Ta brunetka, skromna, śniada
Ta co życiem była zwinna
Ta zbolała od grubiaństwa
Która bronić się nie troszczy
Nawet w miłość już nie wierzy
Ją widziałem, albom chory
Dziś wraz z zimą poszła w lasy
Co jej szczęścia ziścić skąpi
Ten jej sprawił, że wciąż krwawi
Dłoń mi podać się starała
Bym jej bajkę kolorował
Którą dziennie gdzieś szkicuje
Tam gdzie sacrum jest gospoda
Lecz brakuje złota, ducha
Tylko oportunizm wokół
Światem gnuśność i ułuda
Znikam znowu w fjordach ładu
Gdzie Cię zima krą popycha
By Cię szukać tam wśród kwiatów
I podlewać glebą życia
Może powrócisz
Dodany: 2013-08-13 01:07:18