powietrze - wiersz
z dnia na dzień przestałem mówić
pozostał krzyk którego używam
chcę się obudzić
na nowo usłyszeć mijanie czasu
szelest utkwił w gardle
nuta dobrej woli
niewybuch w oparach sumienia
który nie daje zasnąć
znam swoje błędy
codziennie wydmuchuję nos
z przepalonego smogu
okulary zamydlają rzeczywistość
zdejmuję gdy przechodzisz
róża zmieści się tylko w dłoni
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.