Nadzieja - wiersz

Autor: Smilodon
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Bogini moja!

Gdy Ciebie nie widzę,

Czuję się jak ślepy,

Przed moimi oczami mrok, nicość.

Nie widzę drogi, którą mam iść

Nawet najmniejszy strzęp nadziei

Nie błyśnie skrą, by wskazać drogę

Do mojego pragnienia.

Do Ciebie!

Bym mógł zobaczyć kres swojej drogi,

Drogi, którą podążam,

Ale nie o tą drogę chodziło...

DROGA…

Ta?

Jedynie kropla moich marzeń, może uchylić

Szczyptę światła, bym mógł ujrzeć

Twoje oblicze.

Oczu Twoich kolor i blask,

Czerwień Twoich ust,

Włosów Twych cień,

Usłyszeć serca Twego rytm,

I połączyć się z nim.  

Bym mógł wyobrazić sobie Ciebie,

Bym mógł zobaczyć drogę

Do Twojego serca. 

O Pani moja!

Której jeszcze nigdy nie widziałem,

Której jeszcze nigdy nie spotkałem,

O której ciągle tylko marzę,

O Tobie!

Jaka jesteś naprawdę?

Czy rzeczywiście istniejesz?

Czy tylko myśl o Tobie pozwala mi wierzyć,

Że kiedyś ujrzę Ciebie,

Że kiedyś się spotkamy.

Jakie jest Twoje imię?

Może, Esperanza? - to znaczy nadzieja,

To znaczy Ta , która mnie trzyma przy życiu,

To znaczy Ta, która pozwala wierzyć,

Że kiedyś wreszcie się spotkamy?

Że jeszcze kiedyś będzie lepiej?

NADZIEJA...

Ta?...

Gdy Ciebie nie słyszę jestem jak głuchy.

Dookoła mnie przewlekła cisza,

Choć cały Świat kręci się, tętni swoim życiem.

Ja słyszę ciszę. Ciebie nie słyszę!

Chciałbym usłyszeć szelest Twoich włosów,

Trzepot Twoich rzęs, 

Szum Twoich opadających powiek

Gdy zamykasz oczy układając się do snu. 

Chciałbym usłyszeć plusk Twojej opadającej łzy,

Łzy szczęścia, która niesie radość a jednocześnie,

Odkrywa tajemnicę Twojego naturalnego piękna.

Jednak Ciebie nie słyszę, tylko ciszę.

CISZA...

Ta?

Gdy Ciebie nie czuje jestem jak kamień.

Nie zadrży we mnie żaden nerw.

Serce zatrzymuje się w przerwanym rytmie.

Ułamek sekundy, sekunda.

Tak mało a jednak tak wiele.

Tak krótko a jednak tak długo.

Chciałbym, choć przez chwilę

Poczuć dotyk Twoich dłoni,

Ciepło Twojego oddechu na mojej twarzy,

Chciałbym poczuć muśnięcie Twoich warg

Na moich wargach,

Chciałbym stanąć przy Tobie serce przy sercu,

I choć byśmy stali nieruchomo,

Nasza miłość zmieniłaby wszystko.

To cały Świat stanąłby w bezruchu,

A my z radości w wielkim uniesieniu,

Pląsalibyśmy w tańcu,

Do którego muzyką byłaby cisza,

A rytm nadawało bicie naszych serc.

Tańczylibyśmy leciutko i zwiewnie,

Jak dusze uwolnione z naszych ciał,

które poczuły łyk wolności,

I zaczęły również pląsać.

Jednak nic nie czuję.

KAMIEŃ...

Ten?

Jak dziecko łaknące cukierka,

Tak i ja chciałbym poczuć słodycz Twoich ust,

Sól Twojego wnętrza, zapach Twojego ciała.

W upojeniu miłością, tonąc w Twoich objęciach,

Unosić Ciebie w swoich ramionach.

Pić duszkiem Twój blask,

Wiedząc, że wszystko to dzieje się naprawdę.

Chciałbym Cię rozpieszczać każdego dnia,

Spełniać wszystkie Twoje marzenia!

Lecz w moim życiu nic się nie zmienia...

Zostają mi tylko moje pragnienia,

O lepszym jutrze,

O ich spełnieniu.

Choć bezpowrotnie ucieka czas,

Dopóki żyję to ona łączy nas.

NADZIEJA...

Ta? ...

 

Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      Smilodon
      Użytkownik - Smilodon

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2021-07-27 23:29:34