Nadzieja - wiersz
Dziś zakładam swoje skrzydła
Wzbijam się pod niebiosa
Szybuję w błękitnej otchłani
Nie myśląc o niczym zupełnie
W błogim spokoju
Jak Ikar
Tylko jeszcze bliżej słońca
Aby poczuć ciepło
Którego jeszcze nigdy nie doznałam
By z radością patrzeć
Jak topi się wosk
A każde piórko spada
Tworząc w przestrzeni biały puch
A mój beztroski śmiech
Rozbrzmiewa echem
W błękitnych przestworzach
I już oddalam się od słońca
Spadam niżej i niżej...
Trącam myślami warstwy obłoków
Które bledną z żalu i rozpaczy
Wszystko przemija
I ja też przemijam
Upadłam
Umarłam
Przepadłam
Została tylko mała wyspa
Usypana na morzu słonych łez
NADZIEJA
Bo ona umiera ostatnia