Martwy Deszcz - wiersz
Dla niektórych chwil warto żyć ,
warto pokonać każdy most,
by tylko to wszystko trwało wiecznie!
Teraz te krople martwego deszczu,
Za oknem tyle łez.
Przecież kiedyś mieliśmy marzenia,
więc po co poddawać się?
Nie ważne jakie dni nadchodzą.
Ja staram się nie poddawać,
twardo trzymać każdy grunt.
Z podniesioną głową ide do przodu,
myśli narastają a w mej głowie ciągle mętlik!
Ludzie podawają sobie dłoń,
Z nieszczerym uśmiechem na mściwej twarzy.
Brat brata zabija,
a siostra z zazdrości matkę karzę.
Czy kiedy kolwiek nad nami się światło pojawi?
Każda Chwila staje się czarną symfonią.
Z głębi serca piszę ten wiersz ze łzą w oczach
Boże nie wiń nas!
Kiedy staniemy się wodą
która ugasi każdy ogień,
ale tym czasem musimy patrzeć na gniew ludzki.
Który gdzieś w otchłani mrocznej wypuszcza swe plącze!
Teraz te krople martwego deszczu,
za oknem tyle łez.
Przecież kiedyś mieliśmy marzenia,
więc po co poddawać się?
Lata mijają a świat?
Coraz bardziej ulega złu!
Za mgłą widać smutne twarze,
Gdy widzą że nasza codzienność staję się szarością.
Aniele upadły,
Który nie wyszedłeś jeszcze ze swych wrót,
pokaż nam drogę,
Zniszcz ten haos,
Ten który w szczelinach,
zasiewa nie czystość dusz!
Aniele odezwij się!!
Teraz te krople martwego deszczu,
Za oknem tyle łez
Przecież kiedyś mieliśmy marzenia,
więc po co poddawać się?
Zniszczmy te mury!
Zniszczmy to wszystko!
By rozwiał wiatr to w pył.
Teraz te krople martwego deszczu,
krwią się karmią dziś!
Teraz te krople martwego deszczu,
Za oknem Tyle łez,
Przecież kiedyś mieliśmy marzenia!
Więc po co poddawać się?