łowcy - wiersz

Autor: komargda
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Ponura ciemna noc opętała świat, 
W ciemności budzi się nieznany dotąd praświat.

 

Z przesiąkniętej wilgocią mogiły,
Wynurzają się zgliszcza zwłok przegniłych.

Zgniłe korpusy ciał żywią się ciemnością,

I radują się przerażliwą nocną wolnością.

 

wyczuwają zapach ludzkiej ciepłej krwi,
Żywią sie strachem i cierpieniem ludzi.

Kryją sie w każdym ciemnym zakamarku,
I wywołują zimny pot i oddech na karku.

Z każdym ich krokiem gniją rośliny,
A kto ich spotka robi się bladosiny .

Wejdą do domu każdą możliwą szczeliną,
Każdy ich wydech przesiąknięty jest formaliną.


Czujesz ich obecność w każdym ciemnym rogu,
Nieraz składałeś przez to modlitwy Bogu.


Zakradną się w najmniej oczekiwanym momencie,
Ale poczekają aż światło zniknie wszędzie.


Atakują we śnie jak człowieka sen zmorzy,
Niejeden już grzesznik świtu nie dożył.


Wyrywają wnętrzności z ludzkiego ciała,
Szepczą do ucha z łaciny "animam meam"


Po ofierze zostają tylko zakrwawione  zgliszcza,
I zgniłe w pokoju doniczkowe igliszcza.


Nikt ich jeszcze na oczy nie widział,
Lecz wieczorami unikajcie zgniłych ciał.

Bo jeśli macie coś  wielkiego na sumieniu,
Wyzbądźcie  się tego, albo nie umkniecie ich łaknieniu.



Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected

      Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

      Reklamy
      O autorze
      komargda
      Użytkownik - komargda

      O sobie samym:
      Ostatnio widziany: 2012-09-03 21:15:22