Gniew burzy - wiersz
późne lato zaskoczyło nas burzą
chociaż chmury zbierały się od dawna
pioruny tłumione w sobie zbyt długo
potok żalu znalazł ujście oczami
wszystkie rysy nieleczone pęknięcia
otwarły się jak zaognione rany
i zanim lunął oczyszczający deszcz
grad przekleństw dopełnił bezmiaru zniszczeń
lament uśmierzany zimnym powiewem
wiatru kulił się jak płocha mimoza
pod dotykiem zlodowaciałych dłoni
przechodząc z łkania w arytmiczny oddech
nieprawda że wszystko da się naprawić
pęknięty dzwon nie zabrzmi już tak samo
a z tego gruzu nie odbudujemy
domu…przyda się na nowy fundament
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.