do I - wiersz
czasem chciałbym móc tak jak kiedyś:
skradać się tak by nie zatrzymał mnie samozwańczy patrol
stanąć obok złamanej barierki
Ukryty obserwować twój balkon
Jak akrobata w cyrku ryzykując swe zdrowie
stałbym na tej barierce
by móc przez chwilę na ciebie patrzeć
nie myślałbym czy moje życie jest tego warte
dzielić się z drzewami swym niepokojem
wysyłać wiatrem życzenie dobrejnocy
Ty jak zwykle nie spojrzałabyś w moją stronę
rozmawiałabyś z koleżanką swojej siostry
o 21:50 uciec stąd by zdążyć do domu
nim babcia by się zaczęła się martwić
położyć się na łóżku w swoim pokoju
przed snem planować i marzyć
i co wieczór robić to samo...
lecz to już powtórzyć się nie ma prawa
niemiec wywalił już tą barierkę
ja jestem za stary aby się skradać
ty musisz się opiekować swoim dzieckiem