Czasem zazdroszczę wariatom - wiersz
czasem zazdroszczę
ekscentrykom i wariatom
ich życie przebiega jak żywioł
najczęściej bez zastanowienia
bez skrępowania
oddają się ekshibicjonizmowi
na oczach świata
za nic mając normy
i dobre obyczaje
ich śmiech niepokoi wszystkich
ale nie ich absolutnie
mogą tańczyć nawet
na ruchliwej ulicy
albo dyrygować
wyimaginowaną orkiestrą
słysząc własną symfonię
nie czują niestosowności
grzebania w śmietniku
ani tym bardziej
gadania do siebie
pokazują języki
wypinają gołe tyłki
obleśnie i wulgarnie
obnażają siebie
i rzeczywistość
ale to my
czujemy zagrożenie
i strach
jakby odzierano nas ze złudzeń
o człowieczeństwie