Życie lubi zaskakiwać część 1 - 8 sierpnia c.d.
-Cześć- odpowiedziały.
-Poznajcie Nathana i Bena, „4Ridersów”!- Thom przedstawił kumpli. Nathan miał burzę czarnych loków na głowie a na nich założoną jeszcze czapkę z daszkiem. Na jego nosie leżały okulary. Do tego zielony o dwa numery za duży T-shirt i spodenki do kolan. Ben wyglądał lepiej: czarny kapelusz z białym paskiem wokół ronda na głowie, koszula i jeansy.
-Siema!
-Siemka- odpowiedziała Ola, a Iwona skinęła głowę na przywitanie. Miała ochotę wypalić „Ci też będą chcieli mnie zrzucić z konia na powitanie?”, ale się powstrzymała.
-Co porabiacie o tej pięknej popołudniowej porze?
-Zdjęcia. Iwona zabrała mnie do lasu, żeby mnie zmienić w stracha na wróble, a potem zgubić. We włosach i na ubraniu mam teraz pełno pajęczyn i jestem cała pogryziona.
-Zgubiłyście się?
-Nie, tylko Ola myślała, że tak.
-Czyli?
-Wkręcił mnie babsztyl jeden!- powiedziała Ola z wyrzutem- A teraz chce, zebym weszła na to drzewo i skoczyła do wody.
-Nie „skoczyła do wody”, tylko usiadła na drzewie.
-Żeby mi zrobić zdjęcie, a potem utopić w wodzie!
-Serio jest aż tak okrutna?- zapytał Nathan.
-Tak.
-Ale drzewo wydaje się stabilne. Jak będziesz uważać, to nie wpadniesz do wody- powiedział Eric.
-Tak? To sam idź- powiedziała wyzywająco Ola. Eric chwilę popatrzał się na nią, potem na Iwonę i poszedł.
Iwona cały czas obserwowała, jak Eric ostrożnie wspina sie na złamane drzewo. W głowie zaświtaj jej pewien pomysł. Zwróciła się do Thoma:
-Thom, czy staw jest głeboki?
-Tam, gdzie jest Eric, może być ze dwa metry, a im dalej od brzegu, tym głębiej.
-Eric umie pływać?- zapytała niewinnie.
-Tak, bo co?
-Czyli jakby przypadkiem wleciał do wody, to nic mu specjalnego nie będzie?
-Nie, raczej nie- odpowiedział Thom i podejrzliwie spojrzał na Iwonę.
Iwona powiedziała tylko „Aha” i podeszła do drzewa, żeby zrobić zdjęcia. Wydała kilka komend Ericowi, po czym powiedziała do niego:
-Czujesz się na tyle pewnie, żeby wstać?
Eric popatrzał na nią i na drzewo. Po chwili odpowiedział:
-Nie wiem. Nie chcę wpaść do wody, żeby sie nie utopić.
-Thom powiedział, że umiesz pływać- powiedziała wyzywająco. Skutek był taki, jaki chciała otrzymać. Eric ostrożnie wstał. Zrobiła kilka zdjęć po czym zawołała:
-Teraz chodź do mnie!
Eric zrozumiał, że Iwona chce go wypróbować. Nie chciał przy niej i przy innych wyjść na mięczaka. Wiedział, że teraz wszyscy się na niego gapią. Wśród nich są fani i fanki. Nie może ich zawieść. Fakt, głupota to była, ale ludzie lubią taką rozrywkę. Wyprostował się więc dumnie i powoli zaczął iść.
Iwona zrobiła dwa zdjęcia. Nagle odsunęła aparat od oczu i zapiszczała:
-Aaaaa! Wąż!
Eric stracił równowagę. Zaskoczony nagłym piskiem zachwiał się mocno, pochylił w bok i z głośnym pluskiem runął do wody.
-Hahaha- Iwona zaśmiała się głośno. Nioe do końca wierzyła, że podtęp jej się uda, więc tym większą miała uciechę. Użyła calego swojego talentu aktorskiego. Gdy Eric podpłynął do brzegu, powiedziała ze złowieszczym uśmiechem:
-Zemsta jest słodka.
Thom się zaśmiał, a Nathan z Benem stali w osłupieniu. Nie wiedzieli, co się stało dzień wcześniej. Eric zły wyszedł z wody. W milczeniu poszedł do swojej chatki się przebrać.
-Musiałaś go tak potraktować?- Olo zrobiło się żal chłopaka.
-Sama mówiłaś, że będę miała okazję do zemszczenia się za wczoraj- przypomniała- Właśnie to zrobiłam.
-Dziwię mu się, że cię sam do tej wody nie wrzucił.
-Bo wtedy musiałby odkupywać mi to po dwa razy droższej cenie- Iwona wskazała na sprzęt.
-Teraz musisz go przeprosić.
-Ty se chyba jaja robisz!- Iwona była zaskoczona tym, co powiedziała Ola.