Życie lubi zaskakiwać część 1 - 7 sierpnia c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Po kilku minutach dotarli do reszty. Agata cała zdenerwowana podbiegła.

-Iwona, nic ci nie jest? Jesteś cała?

-Tak- odpowiedziała. Siła jej głosu już powróciła. Wyprostowała się i niechętnie spojrzała na ludzi gapiących się na nią. Dostrzegła chłopaka od motocykla i rzuciła mu pełne niechęci spojrzenie. Thom pomógł jej zejść. Nogi Iwony, gdy tylko zetknęły się z ziemią, ugięły się. Thom musiał ją podtrzymać, żeby się nie przewróciła.

-Chodź, oprzyj się o mnie- Ola zaoferowała pomoc, z której Iwona od razu skorzystała-Idziemy do domu.

Iwona szła ze spuszczoną głową. Z trudem wytrzymywała współczujące albo ciekawskie spojrzenia ludzi. Tak, jak wcześniej, próbowała zasłonić twarz włosami. „Ale to bez sensu” pomyślała. „I tak wszyscy mnie teraz będą rozpoznawać. ‘To ta, która omal nie zleciała z konia’. Yh...”. miała ochotę zapaść się pod ziemię. Niby to nie jej wina, ale i tak stała się ofiarą. A kto jest winien? Eric z „4Riders”. Iwona miała ochotę ukręcić mu łeb. „Za kogo on się uważa? Myśli, że celebryta, to mu wszystko wolno? Otóż nie, chłoptasiu!”. Gdy dziewczyny mijały motocykl Erica, Iwona zatrzymała się i spojrzała w jego kierunku.

-Masz scyzoryk, nóż albo coś bardzo ostrego?- zapytała Olę.

-W walizce mam scyzoryk. A po co ci?

-Mam ochotę przebić mu oponę.

-Komu?- nie wiedziała Ola, ale gdy zobaczyła, w co tak uporczywie wpatruje się przyjaciółka, aż krzyknęła- Zgłupiałaś?!

-Nie wiem. Na tym koniu tak mi mózg wytrzęsło, że nie wiem, jak się nazywam, więc całkiem możliwe, że zgłupiałam.

-Wiesz, ile takie coś kosztuje? Jak to zrobisz, to cię poda do sądu i do konca życia się nie wypłacisz. Tak będzie wyglądała twoja sprawiedliwość!

-Przepraszam bardzo! A to, że przez niego mi koń zwariował tak, że o mało z niego nie zleciałam i kręgosłupa nie złamałam, to jest sprawiedliwe?

-Rób, co chcesz- dała za wygraną Ola- Ale mnie w to nie mieszaj. Scyzoryka ci nie dam. Chodź już.

Dziesięć metrów przed wejściem do domku Iwona stwierdziła:

-Będę rzygać.

-To leć!- Ola puściła ją.

Iwonie nagle siły w nogach wróciły i najszybciej, jak tylko mogła, przebiegła ścieżkę prowadzącą do domu, taras i schody, by znaleźć się w łazience.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16