Zabiła się

Autor: Rzemka
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

   Ona. Chodzi po ulicach, włóczy się jak cień. Nie zna tu nikogo.

Głowa schylona ku ziemi w ceremonialnym ukłonie.

To hołd. Hołd dla życia.

Ręce, to proste - w kieszeniach. Szare rękawiczki są w kapturze, ale nie tego płaszcza. Ten nie ma kaptura. Pada śnieg. Poszczególne płatki przedzierają się w śmiertelnej podróży przez gęswtinę jej włosów, czarnych jak sadza.

Pogubione puzle jej myśli już nie dają się poskładać. Czy to ona tu nie pasuje? Zachaczyła na chwilę o kiosk. "Żyletki poproszę" - tylko tyle powiedziała. Położyła ostatnie pięć złotych i odeszła. Nie obchodził ją krzyk kobiety "A reszta?!"

Reszty jej życia nie zostało już wiele. Nie warto już liczyć minut. To tylko chwile. Na tyle ulotne, żeby zapomnieć.

Zkręciła w trzecią uliczkę w prawo, zaraz za tym sklepem spożywczym, do którego chodziła codziennie na jabłko. Tak... po jabłku nie czuć fajek.

Dobrze znała ten zaułek. Siadła w kącie w mieszkaniu numer 16 opuszsczonej kamienicy na Bema. Siadła w kącie... Wyciągnęła MP4 z torby,którą kupiła pół roku temu, w wakacje. Włożyła słuchawki do uszu. Wzięła żyletkę. Wzrok wtopiła w buty. Wstała... Zawachała się chwilę. Myśli zamieszały się ponownie, lecz żadnej łzy z jej oczu. "Będę oryginalna" to jedno tkwiło jej w głowie. Zrzuciła płaszcz, zdjęła buty i skarpetki. Znów siadła w kącie.

Przy akompaniamencie Rise Against zabrała ze swych barków ten okrutny krzyż... Ciężki krzyż.

Raz. Cięcie po wewnętrznej stronie lewej stopy.

Dwa. Cięcie po lewym nadgarstku. Tu się zaśmiała. Żyletka lekko przejechała po jej tatułażu. Przecięła kod kreskowy w połowie. Zrobiła go dokładnie rok i trzydzieści cztery dni temu - W swoje dwudzieste urodziny. Miała do niego sentyment. Pamięta jeszcze kłótnie jaką spowodował. Ech! stary tatuś... Od tego czasu wiele się zmieniło... choćby nawet kolor jej włosów.

Zamknęła znużone oczy. Wielkie czarne okna jej czarnej duszy. Tu jej nikt nie znajdzie. Nie ma listu, nie ma myśli, nie ma marzeń. Już... Nie ma jej... po tylu godzinach męki... udeszła. Z żyletką w kodzie kreskowym.

 

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Rzemka
Użytkownik - Rzemka

O sobie samym: Uśmiechnięta i zadziorrna :]
Ostatnio widziany: 2009-03-01 19:03:58